sobota, 14 kwietnia 2012

Rozdział 44

Przyszła pora na kupienie sukienki na tą jakże ważną okazje jaką okazał się ślub ...
Nie dobra to później .Kasia i Max dalej byli ze było wręcz idealnie , chodź ostatnio u Kasi zauważyłam przejawy zazdrości o fanki i ich czasami niepohamowane emocje w stosunku do chłopaków , nie powiem mnie tez to irytuje pomimo separacji (Boże , jak to brzmi jak w małżeństwie xD)
Ślub już w sobotę a ja jestem w czarnej duup..no nic nie jest kupione !
Dziś jest już piątek z racji , że szkoła jest odkażana ponieważ jakiś inteligent wpuścił gaz pieprzowy Kasia i ja wybrałyśmy się obkupić w niezbędne rzeczy.
Po wyjątkowo długim dojeździe , ludzie takie korki jakby nie wiem co najmniej miała być powtórka ze ślubu księcia Williama.Wreszcie udało nam się dostać do ulubionego butiku gdzie są prześliczne rzeczy , mnie interesują głównie spodnie lecz na tak ważną okazje potrzeba czegoś specjalnego .
-Kasia ale daj już spokój-błagałam ją w rękach trzymając stos różnych sukienek
-Nie !-odpowiedziała stanowczo
Gdyby nie ciuchy padłabym na kolana
-Nie starczy ?-zapytałam cichutko
-Nie ! Masz jeszcze to -powiedziała rzucając mi na kupkę kolejną sukienkę -Oooo i to ! A teraz marsz do przebieralni-rozkazała
-Tak jest -odparłam potulnie
Po przymierzeniu koło 15 sukienek wreszcie znalazłyśmy to czego chciałyśmy cały strój był prześliczny . Składały się na niego : pudrowo-różowa sukienka z falbanami przed kolano która wydawała się koronkowa z czarnym pasem w talii , kolczyki czarne w kształcie serc , mała czarna torebka i buty z ćwiekami na 10 cm obcasie .Kasia za to kupiła czerwoną sukienkę z koronką pod spodem również przed kolano do tego czarne lakierowane szpilki i dłuższe kolczyki zwiszające byłam pod wielkim wrażeniem naszych zakupów . Szczęśliwe poszłyśmy na kawę i około 18 byłyśmy w domu . Ślub zacząć miał się o 11 więc po obejrzeniu filmu odwiedzeniu facebooka i twittera , poszłam pod prysznic i miałam juz iść spać gdy mój telefon zaczął wibrować sms nadawca Nath :**

"Chciałem ci życzyć miłych snów i powiedzieć że przyjdę po ciebie o 10.00 dobrze?:***"

Chwile myślałam co mu odpisać

"Dziękuje i wzajemnie kolorowych ! :* Dobrze to do zobaczenia "

Zdążyłam to wysłać i odpłynęłam w krainę snów .
Rano niemiłosiernie i boleśnie wydarł mnie z niej budzik , człowiek który stworzył to urządzenia musiał byś jakimś krewnym Hitlera.
Jednak jakos udało mi się wygrzebać z łóżka na czworaka i dobić do łazienki gdy spojrzałam z dezaprobatą w swoje odbicie wydałam z siebie cichy jęk .Po prawie godzinie spędzenia czasu na próbowaniu ogarnięcia się poszłam do kuchni ,tam czekało śniadanko czyli tosty oraz herbata ..obiecuje , że będę niedługo jej nie lubić.Potem zostało mi umyć zęby poprawić make-up i fryzurę no i oczywiście ubrać się .Punktualnie usłyszałam pukanie do drzwi zabrałam kurtkę i otworzyłam je
-Hej -powitałam nieśmiało całując go w polik
-Witam moją jakże piękną towarzyszkę -przywitał się z szerokim uśmiechem na twarzy- wyglądasz olśniewająco
-Dziękuję -mówiłam rumieniąc się
-Pięknie się rumienisz -na te słowa podniosłam wzrok przypomniała mi się sytuacja w której pierwszy raz wypowiedział te słowa.
-Nie prawda ! Idziemy ?-zapytałam
-Tak -rzekł krótko po czym złapał mnie za rękę , jak dżentelmen otworzył mi drzwi od auta oraz pomógł wsiąść .Gdy szedł mogłam ocenić jego strój .Czerny garnitur oraz krawat dopasowany pod kolor mojej sukienki ale skąd?
Rozmowa podczas drogi nie szczególnie się kleiła .
Gdy dotarliśmy do katedry , wszyscy już byli , poszłyśmy usiąść w naszej ławce .Pan młody był ewidentnie zdenerwowany wszyscy w skupieniu czekaliśmy na przybycie jego przyszłej żony , nie trwało to długo gdy weszła do ślicznie ozdobionego kościoła zagrany został marsz Mendelsona a ona w białej suknie dumnie kroczyła w stronę ołtarza .
Ceremonia rozpoczęła się , byłam urzeczona widokiem tej kochającej się pary , nawet nie wiem kiedy ścisnęłam dłoń Natha .Potem spojrzałam na niego a on na mnie ta krótka chwila wystarczyła by wszystko co złe odeszło w niepamięć .
Po sakramentalnym tak nasi nowożeńcy wyszli i zostali obrzuceni ryżem .Każdy z nas życzył Sivie i Nereeshy jak najlepszej przyszłości która wspólnie ich czekała .
Przyszła pora na przyjęcie weselne , wszyscy juz na nie pojechali jeszcze tylko ja i Nath staliśmy pod kościołem .
-Ja chce cię przeprosić -zaczęłam
-Ale jak to?
-Proszę nie utrudniaj , jeżeli jest jakaś szansa to chce odbudować to co było..-wydukałam -Boże jak to brzmi -pomyślałam -Co ty na to?
Jak ja nie lubię tej niezręcznej i długiej ciszy ..
-Więc-ponagliłam
Nathan wtedy niespodziewanie pocałował mnie dodając
-Zapomnijmy o ostatnim czasie
Po jeszcze jednym długim pocałunku ruszyliśmy w drogę na salę gdzie na pewno zabawa trwała w najlepsze ...

~~~~
Wiem długo kazałam czekać , ale cóż tak wyszło .Przepraszam :**
Ded dla tych co czytają :]

ZAPOWIADAM dramat na następny rozdział :P

10 komentarzy:

  1. Świetny ;******
    Pisz szybko nexta :D Jestem ciekawa tego dramatu ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :)
    w następnym będzie dramat ? to pisz już następny !

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny kochana <3
    naprawdę mi się podobało , fajnie się czytało ^^

    czekam niecierpliwie na ten dramat ;* : )

    OdpowiedzUsuń
  4. bombastyczny
    dramat? aż się boje
    pisz szybko ten dramat xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne !!!!!
    Dawaj szybko następny bo nie wytrzymie ;D
    Weny ;******

    OdpowiedzUsuń
  6. suuper!!! dramat... oj ,będzie się działo :*** pisz szybciutko :**************************

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnyyy ;*

    pisz szybko next :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Awwwwwwww <3
    Kocham <3
    Ola i Nathan wrócili do siebie: KochamKochamKocham <3
    Nie mogę się doczekać co będzie dalej. ;D
    Czekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. japierdole ale bzdety ONE DIRECTION RZĄDZI KURWA !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. zajebisttty . *.*

    zapraszam również do siebie :
    http://life-with-idiots.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń