Opowiadać zacznę od tego co działo się w między czasie ...
Kasie na szczęście udało się uratować w ostatnim momencie , pięć minut dłużej i byłoby po niej , nawet nie chce o tym myśleć ... jest na razie w śpiączce .
Jay chodzi od tego czasu jak w amoku , miota się między domem - studiem - szpitalem a ostatnio nawet kościołem.
Ja starałam się chodzić normalnie do szkoły , The Wanted promowali nowy singiel ...Ogólnie nie tylko James nie mógł się odnaleźć, drugą taką osobą był Max ..podczas naszego pobytu miał się odbyć jego ślub z Michael ona niestety dosłownie zwiała sprzed ołtarza .Nikt nic o tym nie wspominał , Nathan dopiero niedawno postanowił mi powiedzieć,żebym czegoś nie walnęła przy naszym koledze .
Opowiedzieć powinnam o tym co niedawno mi się przydarzyło...
Byłam właśnie na dodatkowych zajęciach z fotografii w domu kultury , gdy nagle poczułam smród spalenizny , po chwili zorientowałam się , że budynek się pali ... wyszłam z niego jak najszybciej , wraz ze mną pani prowadząca zajęcia i reszta klasy. Gdy byliśmy na zewnątrz zorientowałam się , iż brakuje Lissy , ona miała złamaną nogę . Pod wpływem impulsu weszłam z powrotem do płonącego budynku , Lissa leżała na podłodze
-Lissa ! Halo obudź się !!-krzyczałam
-Co się dzieje - mówiła kaszląc
-Budynek się pali ! Masz . -Podałam kaszlącej dziewczynie apaszkę - zasłoń usta.
Sama podniosłam ją z ziemi , powoli i metodycznie brnąć do wyjście , co nie było poste .
Udało się ! Byłyśmy na zewnątrz ..po chwili podjechała karetka i straż pożarna .
- Twój czyn był bardzo bohaterski -powiedział strażak po ugaszeniu pożaru- aczkolwiek nierozsądne i bezmyślne
-Wiem to było nie mądre ,ale do tego czasu ona mogła umrzeć . To był impuls
Po chwili podjechał i Nathan zabrał mnie do domu ...
Wracając jednak do dnia dzisiejszego , jest sobota jak co dziennie ubrałam się a po śniadaniu poszłam do Kasi do szpitala . Jakie było moje zdziwienie gdy z jej sali wybiegał wzburzony Jay a za nim wyszedł Max .
-Hej Max -powiedziałam wchodząc
-Hej -odparł
-A o mnie to już zapomniałaś ?-powiedziała Kasia
-O matko Kasia ty się obudziłaś !!!
-Tak- odpoweidziała- ałaaaa nie gnieć mnie - zawyła
-Czemu Jay stąd wybiegł ?-zapytał nagle Nathan
-No bo on...-zaczęła Kasia
-Widział jak się całowaliśmy -dokończył Max
-Co ?- zapytałam
-Najpierw z nim zerwałam, a potem to - dopowiedziała moja przyjaciółka
-To moja wina -powiedział chłopak
-Dobra chyba zostawimy was samych -powiedziałam do pary - Nathan idziemy co nie ?
-Tak ..tak -poparł mnie
-Pa -rzuciłam
Wyszliśmy ze szpitala , oboje zszokowani tym co się stało .
Chwile myślałam , że to była nauczka dla Jaya jednak Nath postanowił mi wszytko wyjaśnić
-Wiesz to nie był pierwszy "skok w bok " Jaya myślę , że Kasia nie chciała tego znosić w sumie nie dziwie się , iż postanowiła dać sobie z nim spokój . To mój przyjaciel ale nie pochwalam jego zachowania. Przejdzie mu , nigdy nie rozpaczał za dziewczynami .
-Boże , a ja myślałam , że on jest w porządku
-Bo jest , tyle , że nie dojrzał do związku ...- odparł mój chłopak
-Ale Max i Kasia ?
-Kto wie , oboje są po przejściach .
-Nie za duża różnica wieku ?
-Zdarzają się większe .
Ta rozmowa podniosła mnie na duchu , coś mi się zdaje , że ten czas w Londynie bd obfitował w ciekawe wydarzenia...;))
~~~~
Na życzenie mojej inspiracji Kasi ..Max !;D
Trochę wyjaśniam co i jak?
Komentujcie co myślicie
Jak to ktoś powiedział wystarczy komentować a rozdziały bd !!!!!
Super :)
OdpowiedzUsuńjaki obrót spraw Kasia i Max
Sytuacja z Kasią i Maxem.;p
OdpowiedzUsuńLubię to.! ;D
fajne :) ,..
OdpowiedzUsuń-Monia . ;D
Just :**
OdpowiedzUsuńKochany milordzie :D
Następny :D
Wiesz co?
Twe zacne rozdziały mogę czytać godzinami :**
To jest to ;)
OdpowiedzUsuńInspiracja chyba nawet zacznie czytać swoje dalsze potencjalne losy ;d
Kasia i Max? jaki szok O.O
OdpowiedzUsuńoczywiście pozytywnie ;) rozdział super ;** czekam niecierpliwie ;D
Super <3
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie
Czekam na nexta
Czekam niecierpliwie
Pisz szybko
justbreathe, moja ty :) <3 uratowałas mnie od konca swiata :) swietny rozdzialik
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że zaczniesz pisać... ale takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam! :P
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu świetne!
Kocham cię za to! :*
<3<3
aww, super, że kontynuujesz <3 czekam na next :D
OdpowiedzUsuń