sobota, 24 marca 2012

Rozdział 40

Po powrocie Kasi ze szpitala atmosfera była napięta ..oczywiście mowy nie było o moim wspólnym mieszkaniu z Nathem ... chodź i tak większość czasu ...nocy spędzał u nas
Jay na pocieszenie codziennie przyprowadzał nową panienką, Kasia z Maxem byli na etapie randek , ja z Nathanem..no cóż ...było wręcz idealnie..
Od poniedziałku do piątku nasz czas zajmowały zajęcia ...dochodziły jeszcze kursy . Urwanie głowy jednym słowem , biorąc pod uwagę pracę chłopaków to nie mieliśmy zbyt dużo czasu dla siebie , jeżeli jeszcze będziemy musiały iść do pracy to chyba miesiąc na przód bd się umawiać.
Wreszcie środa była ustawowo wolna . Nie za bardzo pamiętam cóż to było za święto od rana już widziałam Nathana który postanowił mi zrobić romantyczną pobudkę ....zimną wodą ...otóż nalał do pełna wannę zimną wodą a potem odnosząc mnie z łóżka zaniósł do niej ...
-Ja pierdole jak zimno co jest ?- to były moje pierwsze słowa
-Zaoszczędzisz na myciu - uśmiechnął się
-Czyyyy ciebie do reszty popierdoliło - mówiłam wstając energicznie i zgrzytając zębami - Już szoruj po ręcznik !- rozkazałam
- No dobra - poszedł niczym podkulony piesek , ja w tym czasie wskoczyłam pod gorący prysznic . Po ubraniu się postanowiłam iść zrobić jakże zacne śniadanie jednak mój zamysł został uprzedzony przez moja szanowną współlokatorkę która w biegu jadła i za chwile juz jej nie było ...dowiedziałam się tyle , że idzie z Maxem na łyżwy .
-Może idziemy na spacer - zaproponował mój chłopak ( nadal uwielbiam tak mówić)
-Jak chcesz ...- powiedziałam
-Coś chyba nie w humorze ?- zagadnął
-No jak mam być po takiej pobudce ? Ja się pytam grzecznie !
-No już nie przesadzaj - uśmiechnął się
-Jak bd chora to ...to ...to ..
-To co ?
-Nie wiem co ale bd z tobą źle !- zagroziłam
-Strach się bać po prostu.
-Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz , żebyś się nie zdziwił czasem .
Nathan wstał od stołu biorąc naczyna przy czym dał mi buziaka w polik , dużo mu to nie pomogło ponieważ , tak na prawdę nie byłam wgl na niego obrażona . Niech nie myśli , że tak prosto będzie ...
Po jakiś 15 minutach ubrani już w kurtki wyszliśmy , w końcu listopad zima idzie...
Spacerując robiło nam się coraz zimniej więc usiedliśmy w cukierni jedząc ptysie i pijąc gorącą czekoladę , no i moją dietę szlak trafił .
-Poczekaj chwilę !- powiedział
-Na co ?- zapytałam oszołomiona
- Zaufaj mi i poczekaj - puścił mi oko
-Dobra
Po czym chłopak wstał i wyszedł ...

Tymczasem u Kasi i Maxa :

Wyszłam z domu niczym burza , byłam spóźniona ... nie lubię tego ..no ale kto lubi ?
Nie wliczając Dominiki która notorycznie się spóźniała , ale kit z nią .
Max stał przed domem z łyżwami w koszule i zarzuconej kurtce , ja natomiast zapięta pod szyje w kozakach . Boże , czy jemu zawsze tak gorąco ?
-Hej - powiedział uśmiechnięty
-No hej -odparłam
-Gotowa na jazdę ?
-Ja nie umiem .-
-To cię nauczę ..spokojnie - posłał mi jeden z piękniejszych uśmiechów-Na pewno gorsza niż Nathan nie bd ! To ci mogę obiecać
-A co jeżeli bd upadać ?
-To cię złapię - uspokajał mnie
-No dobra to chodźmy
W mniej więcej 10 minut doszliśmy na lodowisko ,po wypożyczeniu łyżew i opłacie zaczeliśmy jeździć , nawet nie wiedziałam , że Max jest tak zabawny i szarmancki ...
-Mogę cię złapać w pasie ?- powiedział gdy wchodziliśmy na lód
-Po co ? - zapytałam z miną z serii "ale o co chodzi"
-W razie jakbyś miała upaść będzie mi łatwiej cię złapać - wyjaśnił
-Jak tak to dobrze - odpowiedziałam
Po jakieś godzinie zeszliśmy i powoli idąc do domu TW zobaczyliśmy Jaya idącego z kolejną zdobyczą ...nie trudno było mu podrywać dziewczyny : był przystojny , dobrze tańczył , miał słodkie oczy i loki , był miły , dobrze wychowany , zabawny ...
Jeszcze bardziej zdziwiło mnie to , iż Jay zmierzał w naszą stronę lekko pijany
-O a kogóż to widzę - powiedział - czyżby nasze gołąbeczki ?
-Piłeś ? Nie za wcześnie ?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie
-No a co cie to interesuje ?
-Równie dobrze mogę to samo tobie odpowiedzieć na to czy gołąbeczki
-Stary idź się połóż - wtrącił Max
-Zamknij się kurwa . Z tobą rozmawiam? Chyba nie ...
-Jay , Max ma racje idź się położyć .
-O tak twoje kochanie ma racje - zakpił - Dzień się nie kończy , dzień się zaczyna . Co nie maleńka ?- zwrócił się do stojącej obok dziewczyny
- To idź go spędzać w jakiś "pożyteczny "sposób . Na razie -powiedziałam po czym juz odchodziłam
-Jesteś szmatą - usłyszałam
Na te słowa , coś się we mnie zagotowało , Max miał ochotę iść mu wpierdolić
-Poczekaj - przystopowałam go - To twój przyjaciel . Sama pójdę
Wróciłam do niego i strzeliłam z liścia
-Szmatą to jesteś ty ! Ruchając się codziennie z inną panienką . Coś na kształt męskiej kurwy , nieprawdaż ?- powiedziałam na tyle spokojnie i bez emocji aby zabrzmiało wiarygodnie - A tobie kochanie - odezwałam się do dziewczyny - nie radzę , jeszcze jakieś gówno złapiesz , po czym spokojnie odeszłam z Maxem idąc do domu

Powracamy do Oli i Nathana :
Czekałam chyba z 15 minut po czym do budynku wbiegł zdyszany Nathan
-Co tak długo ? Coś ty tyle wyrabiał ? - bombardowałam go ilością pytań
-Przepraszam - powiedział po czym ...

~~~~

No udało się napisałam !
W sumie pod wpływem chwili ;)
Podoba się ?
Komentujcie :***
A ded dla INSPIRACJI domagała się tego rozdziału <3
No i rodzinka :**

11 komentarzy:

  1. Świetny ! :)
    czemu zawsze urywasz w mniej odpowiednich momentach ? ;( .. Czekam na nexta .. ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie :)

    Uwielbiam te romantyczne akcje ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. JAK MOŻESZ TAK BEZCZELNIE PRZERYWAĆ?!
    jest świeeetne! :***
    :D wbijaj do mnie : http://you-are-so-crazy-myia.blogspot.com/
    Paaa;**

    OdpowiedzUsuń
  4. justbreathe! super rozdzial, ale wiesz co sądze o takich zakonczaniach?

    OdpowiedzUsuń
  5. niee, ja się tak nie bawię xd jak można przerwać w takim momencie?! ;p
    rozdział CUDOWNY, ale pisz szybko, bo nie mogę doczekać się następnego ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :)
    i moje ulubione urwane zakończenie

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny :D
    Pisz szybko nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  8. co z Natahanem?? O.O co za cham z Jaya O.O
    cały czas mnie zaskakujesz ;***
    czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. No rozdział jest swietny
    ale zakończenie...no jak tak można?ja się pytam no jak?
    ale i tak kocham to opowiadanie ;***
    pisz szybko nexta proszę bo nie wyrobie z ciekawości

    OdpowiedzUsuń
  10. PO CZYM...? No helołł no tak się nie robi!
    Takie zakończenia są iście wkurzające! XD
    Ale rozdział i tak zajebisty! :P
    <3<3

    OdpowiedzUsuń