wtorek, 13 marca 2012

Rozdział 38

-Do kogo ?-dociekała mama
-Dobra do Kaśki ! Czy to coś zmienia ?
-Na pewno ?
-Tak na pewno . Jeszcze jakieś pytania ?
-Nie ...
-A wgl skąd ci przyszło do głowy ,że ja i Nathan ?-oburzyłam się
-Co jak co , ale głupia nie jestem. Poza tym to widać .
-Tak ? Na czole mam coś napisane?
-Oj przekonasz się kiedyś wierz mi , a teraz ja wybieram się do koleżanki a ty się może zacznij pakować .
-To jednak mogę -zapytałam zaskoczona zmianą tematu
-Nie mówię , że nie ...
-O tak ! Jest ! Londynie witaj !
-To super !- powiedział Nathan -Zadzwoń do Kasi i zapytaj co u niej ? Czy tez może ?
-Dobra , to jak mama pojedzie .
-Yhym a pokażesz mi co jeszcze kupiłaś - uśmiechnął się zadziornie
-Tak ale też później .
Puki co wzięłam klucze , psa na smycz i wyszliśmy do sąsiadującego lasku na spacer .
Obmyślaliśmy plan pogodzenia naszych przyjaciół, gdy nagle szedł mój kolega z klasy Kamil . Podszedł do mnie całując w polik , po minie Nathana zobaczyłam , że średnio mu się to podobało . Chłopaków przedstawiłam sobie , Nath wykazywał tyle miłego zachowania co ja do marginesu społecznego . Nie było to miłe i narastała niezręczna sytuacja więc postanowiłam zakończyć jakże "miłą " rozmowę .
Po powrocie do domu czas mijał nam na rozmowie - przytulaniu i całowaniu oraz oglądaniu telewizji , najlepsze miało być za tydzień , do tego czasu Nathanowi udało się ubłagać o "urlop" ...Zaraz w poniedziałek poszłyśmy złożyć papiery do szkoły w końcu nie codziennie dostaje się stypendium w szkole z kierunkami fotograficzno-filmowymi , wylot miałyśmy mieć za dwa dni więc dużo czasu nie było . Puki co , nauka w końcu nasze oceny z tej szkoły pójdą tam ...Karolina została poinformowana o naszym powrocie , cieszyła się jak dziecko.

Potem już tylko zamieszanie pakowanie i w ogóle .
Rozbawiła mnie sytuacja w dzień wylotu , miałam jeszcze dużo czasu , więc postanowiłam iść do sklepu , za mną szły dwie dziewczyny przytoczę ich rozmowę
-Ty Lila patrz !
-Na co ?
-Na tą laskę ona nie chodzi z Nathanem z TW ?
-Co ty gadasz , no weź!
-Zobacz to chyba ona !- mówiła jedna dziewczyna bardzo ożywiona
-Eee tam ta,ta jest ładniejsza . A to zwykła dziewczyna
-Może zapytajmy ?
-To nas wyśmieje .
Miałam ochotę wybuchnąć śmiechem , jednak powstrzymałam się , jednak gdy wróciłam do domu zaczęłam się tak śmiać...wszyscy patrzyli na mnie jak na WARIATKĘ (Właśnie wariatka wracaj do nas !!)
-A tb co ? Leki się skończyły -zapytała Kasia
-Nie ...zaraz wam opowiem.Gdy skończyłam Nathan miał szok w oczach a Kaśka sikała ze śmiechu , wreszcie jednak musieliśmy wyjechać już po niecałych 3 godzinach byliśmy w Londynie , potem pojechaliśmy do domu chłopaków . Takiej reakcji Jaya na widok Kaśki się nie spodziewałam otóż on...
~~~

Drugi dziś robię to samo !
Zabijecie mnie za te zakończenia ...;)
Kocham was ! Komentujcie
Wiadomo , że wasza !

10 komentarzy:

  1. Stwierdzam fakt iż jest to bardzo irytujące zakończenie... XD
    Ale co z tego jak rozdział CUDO!!!
    Muah :*
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaiste twoje zakończenie jest bardzo irytujące...
    Ale za to rozdział BOMBOWY! XD
    Muah :*
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :)
    nie zabiję cię za takie zakończenie , bo ja kocham takie zakończenia w najciekawszym momencie

    OdpowiedzUsuń
  4. zatłuke cie cegłą za takie zakończenie......zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super, just! i pamiętaj, nie rycz z mojego powodu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. hio hio xd super :D ciocia love niecierpliwie czeka na nexta ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. super just
    pusz szybko nastepny
    zawsze w takim momencie
    :P

    OdpowiedzUsuń
  8. ekstra ., czekam na następny :)
    zapraszam do mnie >> http://polishstoryaboutthewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń