poniedziałek, 16 stycznia 2012

Rozdział 10

-Ty zaczynaj !- powiedział Nath
-Nie ty !
-Kobietą się ustępuje - ciągnął dalej
-Starszym też - broniłam swego
Tą naszą słowną potyczkę przerwało dzwonienie na Skype
-Mama ? O tej godzinie ?! Nathan schowaj się
-Ok
-Hej mamo co jest ?
-No przepraszam kochanie ale zobacz kto uparł się żeby z tb pogadać
Zza jej pleców wychyliła się moja siostra Natala
-Młoda ? Kochanie czemu nie śpisz ?
-Bo ...bo ja chciałam z tobą pogadać -powiedziała pochlipując
-Już kochanie nie płacz .
-Wiesz chciałabym z tobą się bawić i śpiewać jak w domku
-Chcesz śpiewać ? -Wpadłam na genialny pomysł-To może włącze "Glad you came " i pośpiewany ?- Puściłam oko Nathanowi
-Taaak ! - usłyszałam dziki okrzyk radości , włączyłam więc ją na tyle głośno żeby i ona słyszała . Do końca życia nie zapomnę miny Nathana gdy moja niespełna 6-ścio letnia siostra odśpiewała całą piosenkę.
-To co misiaczku pójdziesz teraz grzecznie spać?
-Tak ..Ola jesteś najkochańszą siostrą na świecie
-Ty też
Oczywiście musiałam dać jej buziaka przez laptopa (mama ją zabije) i potem jej misiowi i wreszcie wyłączyłam laptopa .
-To na czym skończyliśmy ?
Nathan dalej siedział z otwartą buzią
-Zamknij ją bo ci się mucha zagnieździ .
-Ile ona ma ?
-Mucha? Nie wiem.
-Nie , twoja siostra ile ma lat ?
-Niecałe 6
-Mamy takie fanki
-Można to tak nazwać
-Ola .. zależy mi na tobie i chce żebyśmy nie zaprzepaścili tej szansy -powiedział diametralnie zmieniając temat
-Mnie też na tobie zależy ale wiem , że to wszystko pryśnie jak bańka mydlana .
Ty mieszkasz tu ja w Polsce , poza tym nie zniosłabym swojej zazdrości , nie chce zatruwać Ci życia ...nie chce zatruwać go sobie - prawie płakałam
-Jesteś dla mnie kimś naprawdę ważnym , nie chcę Cię stracić ...Nigdy przed nikim nie byłem w stanie do takich poświęceń .
-Nie Nathan , ja już raz to słyszałam , i sam wiesz , jak to się skończyło . Nie przeżyję drugiej takiej akcji ! Nie dam rady ...przepraszam jeżeli na coś liczyłeś
-Widzę , że ty coś do mnie czujesz ale boisz się !- przybliżył się do mnie
-Nie Nathan wyjdź ...proszę - teraz już płakałam - nie chce Cię ranić , ale inaczej nie potrafię to za szybko , za dużo na raz
-Jeżeli tego chcesz to proszę !- wyszedł trzaskając drzwiami
Dopiero teraz poczułam , że tracę kogoś ważnego !
Kocham Go !!!
Chyba zaprzepaściłam swoją szansę ...czy ja zawsze muszę coś spieprzyć ?


U Nathana :

Słyszał płacz Oli , nie wiedział co ma zrobić .
Może przesadził , sama mówiła mu przecież co stało się w jej życiu a on takie numery wykręca .
Takich wyrzutów sumienia chyba nigdy nie miał , rozumiał ją , zaufała mu jak przyjacielowi znają się 5 dni a on z wyznaniami wyskakuję . Miał wiele dziewczyn , ale Olę traktował jak kogoś wyjątkowego , a nie jak nagrodę za starania .


Tymczasem u Kasi i Jaya

Para od tej niby zamiany nie mogła odkleić się od siebie..
Ciągle się całowali , przytulali ...
Oglądali Avatar oraz inne filmy , słuchali muzyki , Jay uczył Kasię gotować ona go zaś robienia filmów ...Układali puzzle i dużo się śmiali
Kasia dostała esemesa od Ola
"Chyba wszystko popsułam , jestem beznadziejna ...kocham go ..miałaś racje "
Pokazała go Jayowi , natychmiast kazał napisać , żeby wykazała się twórczo i przeprosiła Natha
"Ok postaram się " - odpisała

Siedziałam i myślałam co zrobić , jak przeprosić Nathana ?
Chyba naglę zdałam sobie sprawę jak bardzo bałam się , jakie uprzedzenia były we mnie przez mojego ojca , Nath był inny udowodnił to nie raz . Wiedziałam , że jeżeli nie wykorzystam daru losu to bd tego gorzko żałować ...
Nagle doznałam olśnienia
Wyszłam na taras , cała rozmazana to nie miało sensu , ale musiałam spróbować włączyłam
piosenkę" Made" i zaczęłam śpiewać (pare razy mówiono ,że mam niezły głos ). Nie obchodziło mnie nic poza tym by Nathan wyszedł ...chwile to trwało piosenka się kończyła a on nic ..
Skończyłam ...
Cisza...
I mój płacz skulona usiałam , oparta o balustradę
-Wiedziałam ,że popsuję coś na czym mi bd zależeć
Sama do siebie powiedziała
"Nathan kocham Cię , przepraszam "
Wtedy usłyszałam
-Mogłabyś powtórzyć ?
-Ale co ? Przepraszam
-Nie to pierwsze !
-Kocham Cię ! - wykrzyczałam i podbiegłam staliśmy twarzą w twarz
-No co ? Nie przyjmę przeprosin bez pocałunku - uśmiechnął się do mnie zadziornie
Pocałowałam go , palce wczepiłam we włosy i przyciągnęłam go bliżej , on objął mnie a następnie podniósł aby wnieść do pokoju , posadził na łóżku gdy nagle przerwał
-???- moja mina
-Wiesz jak wyglądasz ?
-Jak zombie z Hallowen ?
-No coś w tym stylu
-I po to przerywasz pocałunek ?
-Nie , ja też chce Cię przeprosić i powiedzieć że kocham Cię jak nikogo innego
-Och Nathan - znowu go przyciągnęłam upadliśmy na łóżko

3 komentarze: