czwartek, 12 stycznia 2012

Rozdział 2

Nawet nie zauważyłam jak zasnęłam , ale teraz budzi mnie dźwięk "Lose my mind" mama zostawiła mi liścik

"Ja jadę kupić najpotrzebniejsze zakupy ,spakuj się ! Kasia bd o 19 z walizkami . Masz być gotowa bo jak nie to źle z tb, Aleksandro...Macie pizze w lodówce . Młoda jest u babci .
Całuje mama "

Patrzę na zegarek 12.00" o matko ... środek nocy , ale wiem , trzeba wstać !" Z tak gorącym postanowieniem poszłam pod zimny prysznic ...dobra nie , wróć był gorący . Kolejną rzeczą było ogarnięcie łóżek i w między czasie podgrzewałam mleko na płatki i wodę na kawę . Szybko ubrałam się , zjadłam nawet pozmywałam po sobie , czego szczerze nienawidzę . Spakowałam resztę i od 15 miałam czas wolny włączyłam Eskę i patrzyłam ...Po jakimś czasie słychać było The Wanted "Warzone " więc usiadłam i zaczęłam wzdychać no i oczywiście Kasia musiała mnie zastać w tym moim rozmarzeniu .
- Wiedziałam !
-Co ? -odpowiedziałam zaskoczona
-Po to chcesz tam jechać - powiedziała poważnie
-Wcale , że nie ! - odpowiedziałam naburmuszona
-Wcale , że tak -przedrzeźniała mnie Kasia
-Dobra niech Ci bd zadowolona ?
-Nawet nie wiesz jak bardzo - wyszczerzyła zęby
-Oj chyba ktoś bardzo cieszy się z wylotu .
Zaczęłyśmy się śmiać ..
-Oj ta moja mama pojechała po zakupy jest prawie 20.00 a jej nie ma , dobra dzwonie

- Mamo gdzie ty ?
-U koleżanki
-Za ile bd ?
-Za 3 godziny zakupy przywiozłam nawet nie zobaczyłaś pewnie , zróbcie cos sobie, tata ma wpaść na obiad do babci , Natalka tam bd spać więc bawcie się dobrze i proszę was wcześnie idźcie spać bo jutro 0 10.00 macie samolot . Pozdrów Kasie
-Dobra pa :*
Odwróciłam się do Kaśki
-Chata wolna ale o 23 mamy być w łóżkach !
-Bitwa na poduszki ?
-Poczekaj młoda ma ich stos
-Ale wiesz, że to dziecinne ?
-A czy my zawsze musimy być dorosłe ?
-No w sumie - przy tych słowach poczułam poduszkę która odbija się od mojej głowy , nastepnie sama rzuciłam w Kasie nią o 22 byłyśmy padnięte , więc ogarnęłyśmy pokój i poszłyśmy spać.

Następny dzień :

Godzina 9 czuję jak ktoś szarpie mnie za ramie , nie wiedziałam tylko kto ?
-Olka ...Ola ..wstawaj ... jeżeli zaraz nie wstaniesz to masz łaskotki jak w banku - po tych słowach byłam pewna to Kasia była już praktycznie gotowa a ja co ? W proszku ! Biegiem latałam po domu więc o godzinie 9.24 wychodziliśmy z domu , lubię kontrolować czas , wolę być przed czasem niż po , nie toleruje spóźniania się .
Na lotnisko dojechaliśmy , pożegnania , odprawa i wsiadłyśmy , obie szczęśliwe i ciekawe nowych wrażeń przyszłe licealistki lot miał trwać około 2 h więc pogadałyśmy w sumię gdy patrzyłam na zegarek w Londynie to tak jakbyśmy leciały godzinę więc spoko była 11 Karolina odebrała nas i zawiozła do domu . Dom jak dom mały , biały jak dla mnie ok .
-Ładny dom - powiedziała Kasia
-Dziękuję -odpowiedziała jej moja kuzynka- pokaże wam pokoje a potem zmykam do pracy a wy będziecie mieć czas na rozpakowanie się
Pokoje miałyśmy na parterze obok siebie z wspólną łazienką , ładne mój był błękitny ( Karolina pamiętała moje zamiłowanie do tego koloru) , Kasi natomiast liliowy ...miałyśmy tv i lustra czyli wypas ;D
Karolina jak powiedziała tak zrobiła po 20 minutach już jej nie było , wtedy my pozwiedzałyśmy każdy kąt i zabrałyśmy się za rozpakowywanie przez drzwi powiedziałam
-To co Kasiu ? Witaj przygodo ! Usłyszałam jej śmiech o 17 wszystko miałyśmy rozpakowane i ułożone , naszła mnie ochota na to by powitać nowych sąsiadów , ale do tego trzeba się przygotować jakieś ciasto czy coś
-Kasia robimy ciasto ?
-Teraz po co ?
-Przydałoby się sąsiadów zapoznać .
-Nie ma cukru - powiedziała zaglądając do szafki -A my nie znamy drogi do sklepu
-No tak dziś to trzeba odpuścić , ale mogłabyś iść po szklankę cukru do sąsiadów bo herbaty chcę , no wiesz w końcu jesteśmy w Anglii- zaśmiałam się i puściłam jej oczko
-Dobra prawo czy lewo ?
-Lewo -powiedziałam na ślepo
-To idę ! - powiedziała konspiracyjnym szeptem
- Poczekaj - powiedziałam tym samym tonem
-Czego ?
-A kop na szczęście ?
-Dobra , byle szybko ! - poganiała mnie
-Już , już .
-Ałć !
-Dobra idź ! - Wypchnęłam ją z domu

~~~~
No nie tej się herbaty zachciało - pomyślała Kasia- i co jeszcze może torcik do tego ?!
Oj ta Ola , w sumie dzięki niej tu jestem , więc nie mam co marudzić -zapukała do drzwi podobnych do ich ... po minucie , może dwóch otworzył wysoki chłopak z lokami i szerokim uśmiechem z góry spojrzał na drobną Kasie i powiedział :
-Cześć . Znamy się ?
Pod Kasią nogi się ugieły na widok chłopaka chodź zwykle to ona uwodzi
-Yyy ...Cześć , nie w sumie jeszcze nie jestem Kasia ja i moja przyjaciółka Ola jesteśmy tu na wakacjach u jej kuzynki i zabrakło nam cukru a dopiero przyleciałyśmy i nie znamy okolicy
-Jay . Miło mi Cię poznać Kasiu , ale nie stójmy w progu zapraszam w nasze skromne progi .
-Nasze - wyrwało się Kasi gdy szła za Jayem po ładnie umeblowanym domu
- Tak, nasze . Mieszka ze mną jeszcze 4 kumpli ...
-Yhym , to pewnie wesoło macie .
-Oczywiście , że tak -powiedział podając jej szklankę cukru
-Dziękuję , jeżeli możemy to wpadłybyśmy z ciastem jutro , może już bd wiedzieć gdzie jest sklep i przy okazji oddamy szklankę
-Oczywiście zapraszam serdecznie -powiedział na pożegnanie przy drzwiach
Kasia uradowana wróciła do domu , promieniała wręcz szczęściem
-A tb co ? W totka wygrałaś
-Lepiej !
-Czyli ?
-Obok nas mieszka super chłopak - nie wiem jakim cudem udało jej się mieć tak szeroki uśmiech . To niemożliwe , niewykonalne
- O kurde- powiedziała -przesypując cukier
-Co jest?- podeszłam do niej bo zdążyłam już przejść na taras.
- W cukrze była karteczka z numerem telefonu
-Ale to słodkie - powiedziałam z ironią
-Olka ogarnij !

~~~~

Mam nadzieję , że spoko ;)

5 komentarzy:

  1. Hela
    Spoko , fajne :) Nie podoba mi się tylko to że główna bohaterka pali papierosy , nienawidzę tego . Tak poza tym jest ok . Czekam na następny .

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomimo fajek, świetny rozdział !! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystko spoko ale wkurza mnie tb,cb itp.ale ogolnie spoko no i fajkiiii ale fajny oryginalny;p

    OdpowiedzUsuń
  4. te skróty ! okropne.! ;/
    ale ogólnie ok :)

    OdpowiedzUsuń