wtorek, 17 stycznia 2012

Rozdział 11

Leżeliśmy na łóżku całując się i nagle powtórka z rozrywki , chłopak rozpinał mi koszulę trochę dziwnie się poczułam , nie był to lęk ale niepewność...
Nic na to nie poradzę mam bardzo duże kompleksy a Nathan był pierwszym chłopakiem któremu na tyle pozwoliłam , dotknęłam ręką jego klatki piersiowej znowu miał przyspieszony puls ...
Spojrzałam na niego , był cały czerwony .Zaskoczyło to mnie byłam już praktycznie w samej bieliźnie , nathan był w samych spodniach . Gdy miało stać się "TO" ogarnęły mnie wątpliwości, odsunęłam rękę Natha który błądził nią po moim ciele .
-Boisz się , nie chcesz ?- zapytał patrząc z czułością
-Ni o to chodzi...- powiedziałam zmieszana
-Więc o co Kochanie ?
Na to słowo uśmiechnęłam się
-No ..bo ...ja ....
-Powiedz , przecież to twoja decyzja czy chcesz , nie chcę Cię zmuszać .- powiedział ze stoickim spokojem , podziwiam go za ten spokój . Sama osobiście mam dość mojego niezdecydowania a co dopiero on
-Boję się ,że nie spodobam ci się
-Ale czemu tak sądzisz ? Przecież jesteś wspaniała . Kocham Cię .
-Naprawdę ?
-A nie wierzysz ?- spojrzał mi w oczy
-Jesteś pierwszą osobą oprócz mojej siostry która to mówi
-Nie no żartujesz - widząc mój smutek - nie żartujesz , prawda ?
-Niestety nie , wiesz mój ojciec cały czas powtarzał że nikogo nie obchodzę i nie jestem potrzebna
-To teraz wiedz , że ja cię kocham - po tych słowach pocałował mnie nie czułam strachu , ale postanowiłam powiedzieć mu o bardzo ważnej kwestii
-Nathan
-Słucham ?
-Bo ... ja jestem dziewicą to bd mój pierwszy raz !
-Że jak ? Teraz mi to mówisz ? Powinny być kwiaty ,świece, kadzidełka i nastrojowa muzyka .
Właśnie wtedy zagrzmiało i zaśmiecił się piorun , była to pierwsza letnia burza w tym roku .
-No to co ? Świece i muzykę już mamy .
-Ale pewna jesteś , że to ze mną chcesz .
-Tak głuptasie !
Leżeliśmy potem wtuleni w siebie , Nathan okazał się bardzo czułym , nawet nie wiem kiedy usnęłam .

Nathan leżał długo przyglądając się Oli . Spała uśmiechnięta i wtulona w niego .
Był szczęśliwy , że wreszcie przestała się bać i bardzo zaskoczony oraz dumny ,iż chciała z nim przeżyć swój pierwszy raz .Chwilę jeszcze rozmyślał i sam zasnął .

Rano następnego dnia :

Obudziłam się naprawdę wcześnie jak na mnie godzina 7 rano a ja szczęśliwa niczym skowronek .
Nie chciałam Nathana budzić, więc szybko wzięłam prysznic i ubrałam szorty oraz bokserkę zabrałam ipoda i poszłam na dół sprzątać , właśnie leciało "Made " po wczoraj kochałam tą piosenkę bardziej , śpiewałam i myłam blat nawet zaczęłam tańczyć . Na środku kuchni !!!
Gdy poczułam jak ktoś zdejmuje mi słuchawki
-Ciągle mnie zaskakujesz - powiedział Nathan
- Dużo widziałeś ?
-No sporo a co ?
-Nie no nic , po raz kolejny się przed tobą zbłaźniłam !-byłam zła na siebie - ehhh ...
-Nie prawda , to było bardzo ciekawe .
-O taaa jasne ! Kłamca !!!
-Nie prawda ..
-Nie wierze !- udałam focha i odwróciłam się do niego plecami , odwrócił mnie i pocałował
-A teraz ?
-A o czym my to rozmawialiśmy?
-Hahaha to juz mam jakaś broń na ciebie
-Nathanie Jamesie Sykesie jeżeli bd jej za często używać to się na to uodpornię !
-Naprawdę ?- powiedział ze smutną miną
-No nie wiem , nie wiem . Jak się szybko ogarniesz to możemy iść na spacer co ty na to ?
-Tak i coś do jedzenia !
-O tak , nie mam siły na nic - uśmiechnęłam się do niego
-No ja też nie bardzo - odwzajemnił mój uśmiech
Wspomnienia z nocy jeszcze żyły we mnie , wiem że jak o tym pomyślałam to zarumieniłam się , bo momentalnie było mi gorąco . Co i Nath zauważył..
-Rumienisz się
-Wiem - odpowiedziałam spuszczając oczy
-To słodkie wiesz - poowiedził zbliżając się do mnie , podniósł i posadził na sofie na swoich kolanach
-Nathan w tej chwili do łazienki , mamy wychodzić !
-No ale ...- powiedział zasmucony
-Nie ma żadnego ale szoruj tam już ...
-Najchętniej nie wypuszczał bym Cię z moich objęć
-Wiem , i też bym tam została ale jeżeli nic nie bd jeść to umrzemy z głodu . Idziesz ?
-Idę już
Faceci ! Im to trzeba zawsze kazać bo po dobroci nie zrozumieją , w między czasie ja szybko się ubrałam , przelotem byłam w łazience gdzie Nathan się golił
-Kochanie ruchy - pośpieszyłam go
No i o godzinie 11.30 wyszliśmy, najpierw do małej kawiarni na kawę , następnie poszliśmy do jakiegoś miejsca w parku , tego samego w którym byliśmy już
-Pokaże ci szczególne miejsce zasłoń oczy
-O nie ! Już raz na urodziny miała coś takiego zrobić i skończyło się guzem
- Nie ?
-No mówię, że nie
-Dobra !
Przerzucił mnie przez ramię tak , że widziałam tylko jego plecy
-Nath postaw mnie na ziemi
-Nie
-No proszę Cię , nie wygłupiaj się !
-Poczekaj , jeszcze chwila
-Naaaathaaaan ja spadam ! -krzyczałam
-Nie spadasz , trzymam Cię
Po jakis dwóch minutach doszliśmy , a raczej on doszedł na miejsce
-No i proszę
-Co to ? Jak tu ślicznie
-To jest stara część parku
-Było pięknie wokół żywopłot pod nim róże , pośrodku ławka po prostu jak w raju
Nathan zerwał różę i teatralnie ukląkł
-Piękny kwiat , dla pięknej pani
-Ależ dziękuję panu - odpowiedziałam w podobnym tonie-Co to za miejsce ?
-Kiedyś je znalazłem i teraz przychodzę jak chce pomyśleć , mam dość chłopaków albo jak piszę . To tu powstało "Warzone"
-Serio ?
-Tak , a ty masz takie miejsca ?
-Miałam - powiedziała
-Czemu miałaś ?
-To było zanim moi dziadkowie przeprowadzili się do mojego miasta , wcześniej mieszkali na wsi .
-Aaaa wszystko rozumiem . A czemu nie powiedziałaś że umiesz śpiewać ?
-Ty o tym ,że umiesz tańczyć tez nie mówiłeś .
-Skąd wiesz ,że umiem ?
-Myślisz , że co ja robiłam od godziny 7.00 rano ? Oglądałam na youtube wasze występny, za racji że nie mam opcji zobaczenia was na żywo .
-Bd tu do 30 sierpnia, tak?
-No tak ;)
-27 gramy koncert .
-W moje urodziny .
-Wiem , pamiętam ,że już masz wejściówki .
-Jak to ???
-Tak po prostu
-Dziękuję - dałam mu buziaka w polik
-Tylko tyle ?
-Z umiarem skarbie
Następnie poszliśmy na obiad zamówiliśmy pizze , niestety jakoś nie mogliśmy się skupić na jedzeniu trzymaliśmy się za ręce i patrzyliśmy sobie w oczy . Nathan wymyślił pójście na strzelnice . Jakie było jego zdziwienie gdy 3 razy trafiłam w sam środek
-Jesteś jak zagadka , którą powoli rozwiązuję .
Jak ja kocham ten jego uśmiech , ale dalej mam obawy .. ja chyba zawszę muszę węszyć spisek .
Gdy wracaliśmy do domu podeszły do nas jakieś dziewczyny prosząc Nathana o autograf , stanęłam z boku i poczekałam aż już bd mógł iść.
Właśnie wróciliśmy gdy z płaczem przybiegła Kasia
-Ola , Nathan chodźcie tu !!! -usłyszeliśmy od drzwi
-Co się stało?- zapytałam
-Co jest ? - zadał pytanie Nath
-Pomóżcie mi Jay zasłabł ...

~~~~

Postanowiłam dodać trochę dramaturgii żeby zbyt słodko nie było .
I jak podoba się ?

6 komentarzy:

  1. aż brak mi słów :*
    pisz dalej ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedno z najlepszych opowiadan jakie czytalam,super! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale końcówka dramatyczna :o czekam na next, świetne ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. "ale ja jestem dziewicą"... nie wiem czemu, ale nie spodziewałam się tego wyznania tak bardzo, że jak je przeczytałam to nie wyrobiłam ze śmiechu. świetnie piszesz! czekam na kolejny rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na kolejny rozdział ;-)
    - hilal

    OdpowiedzUsuń